Upalna niedziela, mojito na ochłodę, bo lodów zabrakło ;) przepyszne ruskie pierogi, mniej pyszne ze szpinakiem-bo ciasto było za grube, zanurzanie rąk w zimnej wodzie w każdej napotkanej fontannie, pks spóźniony o 2 godziny, tak Wera??? Za to kochamy Wrocław :)