Jeszcze przypomniała mi się historia z moim kotem.Pewnego razu przepadł,wołałam,ale nic...nigdzie go nie było.Po jakimś czasie przechodziłam obok półki,na której stał mały,wiklinowy koszyczek(średnica ok.10 cm) no i zobaczyłam wystające futerko... ten piernik tam wszedł (WCISNĄŁ SIĘ),zwinął w kłębek i spał w najlepsze :)) Naprawde dziwiłam się jak on tam się zmieścił...
Chyba lubi podróżować:)
OdpowiedzUsuńtak jej się chyba tylko wydawało, że lubi ;)
UsuńHahaha :D
OdpowiedzUsuńteż się uśmiałam jak to zobaczyłam, dobrze że zdążyłam wyciągnąć aparat :)
UsuńPrześmieszna kotka.To odbiorca paczki mocno by się zdziwił:)
OdpowiedzUsuńna poczcie raczej by nie przyjęli ruszającej się paczki ;)
UsuńDobrze, ze dala sie przekonac ;)
OdpowiedzUsuńtrochę trwały te namowy :)
UsuńPretty
OdpowiedzUsuńchyba po prostu zamarzyła jej się podróż ;)
OdpowiedzUsuńz pewnością taka dalsza niż do weterynarza ;)
UsuńJeszcze przypomniała mi się historia z moim kotem.Pewnego razu przepadł,wołałam,ale nic...nigdzie go nie było.Po jakimś czasie przechodziłam obok półki,na której stał mały,wiklinowy koszyczek(średnica ok.10 cm) no i zobaczyłam wystające futerko...
OdpowiedzUsuńten piernik tam wszedł (WCISNĄŁ SIĘ),zwinął w kłębek i spał w najlepsze :))
Naprawde dziwiłam się jak on tam się zmieścił...
brawo dla kociej sprawności :)
Usuń