środa, 24 września 2014

Z widokiem na Maroko

Dziś mam dla Was widok na Maroko z dwóch różnych miejsc. Wpierw hiszpańska Tarifa. W życiu nie wiedziałabym o tym miejscu. Pewna osoba poleciła Tarifę, mówiąc nam że widziała tu najpiękniejszą plażę w swoim życiu. Miejsce faktycznie jest niesamowite. Z jednej strony plaża, która nie ma końca,a z drugiej strony widok na Maroko. Podróż promem do Afryki trwa tylko pół godziny. Nasza wizyta w tym miejscu była ograniczona tylko do rzutu okiem na plaże i musieliśmy jechać dalej. W drodze do Malagi, po odwiedzeniu Tarify, mieliśmy jeszcze zaplanowane odwiedzenie Gibraltaru.





Nieważne, że jest ponad 40 w cieniu ;)






Wspomniany prom oraz Maroko w tle








 Pierwsze zdjęcie: the Rock od Gibraltar, nasz cel


Po przekroczeniu granicy, kierowaliśmy się na sam szczyt. Krętymi drogami dojechaliśmy do punktu opłat, a później na parking, skąd czekała nas wędrówka na sam szczyt w okropnym upale...


Uwaga, teraz będzie dużo małpich mordek :)










Maroko po raz drugi. Małpiszon tęsknie patrzy ku Afryce





Przesympatyczny mieszkaniec Gibraltaru opowiedział nam jak poznał swoją żonę na czacie ;), jak to małpy uprzykrzają im życie i że to jeszcze wcale nie jest gorący dzień !







 Droga wiedzie przez pas startowy. Miałam nadzieję zobaczyć lądowanie samolotu, niestety nie było mi dane.



Po hiszpańskiej stronie, ostatnie spojrzenie na Gibraltar i w drogę do Malagi


2 komentarze:

  1. Plaża faktycznie przepiękna. Obudziłaś we mnie wspomnienia z Gibraltaru, który swoją drogą udało mi się zobaczyć przez przypadek. W drodze do Algeciras, skąd mieliśmy prom do Maroka, okazało się że mój M. kupił bilety nie na jutro, a na pojutrze. W związku z tym mieliśmy dzień zapasu :). I też nam się nie udało zobaczyć lądowania samolotu, na co liczyliśmy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas był plan na Gibraltar na pół dnia, ale to za mało. Jeden dzień byłby wystarczający. I pewnie udałoby się obejrzeć lądowanie samolotu ;)

      Usuń