Dziś kota harcowała od rana. Ponieważ nikt nie chciał się z nią bawić-obraziła się. Nagle zniknęła, w domu cisza. Zaczęłam poszukiwania: za kanapą, za szafką na tv wśród kabli, pod wanną- nigdzie jej nie było. Zajrzałam do kuchni, a Diuna stała w kącie :) Nie zdążyłam zrobić fotki jak siedziała do mnie tyłem :) i miauczała do ściany. Przedstawiam naszą Samochwałę.
Śliczne futro. :)
OdpowiedzUsuńMoja też woła do zabawy, tak śmiesznie popiskując. A rano wpycha się pod kołdrę żeby łapy ogrzać.
śmieszne są te nasze zwierzaki, co pupil to inne przyzwyczajenia :)
UsuńPiękna obrażalska :)
OdpowiedzUsuńw imieniu Diuny dziękuję za komplement :)
UsuńJest piękna, a te pozy obrażonego kota, zwróconego tyłkiem do nas, są mi naprawdę bardzo dobrze znane:)
OdpowiedzUsuńTy masz już doświadczenie, to mój pierwszy obrażony kot ;)
UsuńFoch, jak na prawdziwą kobitę przystało :)
OdpowiedzUsuńI pewnie nie ostatni :)
UsuńTo ci charakterek ;) Kochana jest!
OdpowiedzUsuńkoci charakterek :) przytulaśna jest, szczególnie przed snem
OdpowiedzUsuńA to ten słynny foch kocicy;) ma ci ona charakterek.
OdpowiedzUsuńten słynny ;)
Usuń