Takie cudne retro, ale działające aparaty wynalazła dla mnie przyjaciółka wśród skarbów swoich rodziców. Są tylko wypożyczone, ale mam nadzieję że nie zawiodę właścicieli i coś uda mi się nimi uchwycić. Na tą chwilę jestem na teorii, do praktyki jeszcze daleko ;) Jak tylko coś mi się uda stworzyć na pewno to pokażę :)
Jak Wam mija niedziela? Ja miałam, jak zawsze, przy przygotowaniu obiadu pomagiera :D
Diuna z nosem w śmietanie ;)
Przypominam o Candy, zapisy trwają jeszcze przez tydzień. Zapraszam
no, no niezłe cudeńka i fajnie prezentują się na zdjęciach:) Nasz pomagier chodzi za nami i przestawia to co położymy, a to kokarde z wieńca rozwiąże, a to świecznik przesunie, takie kocie feng shui:)
OdpowiedzUsuńKontroluje wystrój wnętrz :) Ja nie ryzykuję z ozdobami świątecznymi, nawet nowe podkładki pod szklanki poszły w obroty, więc się poddaję :D
Usuńpiękne, wypróbuj koniecznie i czekam na efekty ;)
OdpowiedzUsuńA Ty czasem nie fotografujesz analogiem???
UsuńNie mogę się napatrzeć na tą Twoją kicię :)
OdpowiedzUsuńEfekt może być świetny!
Kota jest bardzo fotogeniczna, oczywiście jak zechce pozować :)
UsuńAle cudeńka! Diunka to godny pomocnik! :)
OdpowiedzUsuń"pomocnik" powinnam napisać, więcej psoci ;)
UsuńW domu u rodziców gdzieś się stary zenit powniewiera. Musze go odkopać.
OdpowiedzUsuńKicia pikna nawet z tą śmietaną na nosie hihi. :]
Koniecznie, poszukaj :)
UsuńKota dziękuje za komplement :D