a co do porannego budzika i wstawania, to gdzieś ostatnio przeczytałam: "Ustaw sobie swoją ulubioną piosenkę jako budzik. I już nie masz ulubionej piosenki" :)
dziękuję Aneta :) masz rację z tą ulubioną piosenką. kiedyś ustawiłam sobie Mariilion-Keylaigh na pobudkę i jak teraz gdzieś ją słyszymy, to jest jedna reakcja - "budzik" :) pozdrawiam
u mnie odwrotnie, budzi kot ;), nie używam budzików, chyba że przyjdzie wstać w nocy ;)
OdpowiedzUsuńsą takie dni, że Diuna jest pierwsza przed budzikiem ;)
UsuńCzasami zamiast budzika wystarczy kot, który np o 5 rano przypomina sobie, że przecież można pobawić się piszczącą piłką:)
OdpowiedzUsuńaaa widzisz, dlatego piszczących zabawek nie posiadamy :D
UsuńJa bez budzika budzę się w naturalny sposób około 10-tej:P A muszę wstawać o szóstej:)
OdpowiedzUsuńw naturalny sposób to ja bym się pewnie obudziła za dwa dni :D
UsuńOstatnio kupiłam sobie radiobudzik i budzi mnie moja ulubiona TRÓJKA :)
OdpowiedzUsuńbaardzo dobry pomysł :)
Usuńale piękne zdjęcia, uwielbiam biel :)
OdpowiedzUsuńa co do porannego budzika i wstawania, to gdzieś ostatnio przeczytałam: "Ustaw sobie swoją ulubioną piosenkę jako budzik. I już nie masz ulubionej piosenki" :)
Pozdrawiam :)
dziękuję Aneta :)
Usuńmasz rację z tą ulubioną piosenką. kiedyś ustawiłam sobie Mariilion-Keylaigh na pobudkę i jak teraz gdzieś ją słyszymy, to jest jedna reakcja - "budzik" :)
pozdrawiam
ojejku, kociorek! :3
OdpowiedzUsuńkociorka :)
Usuń