wtorek, 5 lutego 2013

budzikom mówimy nie

Najgorszy moment dnia - dźwięk budzika :/



Moja pobudka, to budzik i Diuna gnieżdżąca się na mnie :)
Jak u Was z porannym wstawaniem? Też tak ciężko, jak u mnie?

12 komentarzy:

  1. u mnie odwrotnie, budzi kot ;), nie używam budzików, chyba że przyjdzie wstać w nocy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. są takie dni, że Diuna jest pierwsza przed budzikiem ;)

      Usuń
  2. Czasami zamiast budzika wystarczy kot, który np o 5 rano przypomina sobie, że przecież można pobawić się piszczącą piłką:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aaa widzisz, dlatego piszczących zabawek nie posiadamy :D

      Usuń
  3. Ja bez budzika budzę się w naturalny sposób około 10-tej:P A muszę wstawać o szóstej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w naturalny sposób to ja bym się pewnie obudziła za dwa dni :D

      Usuń
  4. Ostatnio kupiłam sobie radiobudzik i budzi mnie moja ulubiona TRÓJKA :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ale piękne zdjęcia, uwielbiam biel :)

    a co do porannego budzika i wstawania, to gdzieś ostatnio przeczytałam: "Ustaw sobie swoją ulubioną piosenkę jako budzik. I już nie masz ulubionej piosenki" :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Aneta :)
      masz rację z tą ulubioną piosenką. kiedyś ustawiłam sobie Mariilion-Keylaigh na pobudkę i jak teraz gdzieś ją słyszymy, to jest jedna reakcja - "budzik" :)
      pozdrawiam

      Usuń