sobota, 6 kwietnia 2013

szczęśliwa kota

Na czas naszej pięciodniowej nieobecności kocia została sama. Tylko jedną noc miała towarzystwo,a w pozostałe dni była odwiedzana dwa razy dziennie. Smutno mi było z tego powodu, ale nie mam gdzie jej oddać na czas wyjazdów, bo wszędzie są psy i nie miała z nimi kontaktu. Była dzielna, dała sobie radę, zjadała wszystko, choć po powrocie myślałam że zmizerniała. Jednak było to tylko złudzenie, bo u kuzynostwa była kotka większych gabarytów i opatrzyłam się na tamtego zwierzaka ;) Teraz chodzi za mną krok w krok, śpi na mnie albo obok mojej twarzy. Teraz obserwuje jak wystukuję literki na klawiaturze :) Uczestniczyła nawet w sprzątaniu, co widać poniżej, a jak się znudziło patrzenie to przysypiała.  I zaczęła pozować - zdjęcie z butami ;) Następne samotne dni Diuny przewiduję w czerwcu na czas urlopu, wtedy to będą dwa tygodnie, ale po co się martwić na zapas.


Udanego weekendu

12 komentarzy:

  1. to z butami boskie ;)
    my planujemy zabrać na wyjazd naszą, ale na dłuższy urlop nie to wiem jak będzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. musiała zostawić trochę kudełków na butach ;)
      jestem ciekawa tego kociego wyjazdu :)

      Usuń
  2. Super, nowy nagłówek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale masz pocieszną tą kotkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. prawda? a wiesz, że jakby grzeczniejsza (odpukać) odkąd wróciliśmy? chyba chce pokazać, że już będzie grzeczna i żebyśmy jej nie zostawiali :)

      Usuń
  5. Jak mnie bawi jak ona zawsze śmisznie siedzi na tych fotach.. :)

    OdpowiedzUsuń